W średnim segmencie kart graficznych pod koniec maja nieźle się zakotłuje. Na horyzoncie mamy premiery zarówno od AMD, jak i NVIDIA, więc wreszcie coś się podzieje poniżej 3000 zł.
W obliczu ogólnego zastoju na rynku PC konkurencja w tym przedziale staje się coraz trudniejsza, bo poprzednie generacje kuszą dziś korzystnymi cenami i przyzwoitą wydajnością, jeżeli sięgnie się po modele z większą ilością VRAM.
Każdy nowy produkt może stać się ofiarą wysokiej wartości na sklepowej metce podczas premiery, co w średnim okresie zachęca do zmniejszania produkcji mniej popularnych, droższych chipów, gdy pierwsza fala nie rozejdzie się jak świeże bułeczki.
Plotki sugerują, że taki los czeka RTX 4070, którego cena nigdy się nie przyjęła.
NVIDIA GeForce RTX 4060 Ti i chipem AD106-350 na pokładzie wydaje się być drugą szansą Zielonych w środkowym segmencie.
4352 rdzeni CUDA (pełny chip ma 4608) połączone z 8 GB pamięci GDDR6 na 128-bitowej szynie wydają się przyzwoite na papierze, choć mam problem z niską przepustowością.
W starszych generacjach ta wartość występowała nierzadko w podwojeniu dla tego segmentu, co mnie trochę martwi.
Jeżeli chodzi o standard łączności, postawiono na PCIe Gen4x8, co w teorii nie powinno być kłopotem, jednak w połączeniu z wąską szyną tworzy pewne obawy. Wszystko okaże się w testach, które powinny pojawić się niebawem, jeśli wierzyć wyciekom, celującym w premierę na koniec maja.
Myślę, że przy systemach z PCIe Gen3 nowy RTX 4060 Ti może się dławić, szczególnie gdy będzie miał do wyświetlenia większe wartości FPS.
Jeżeli chodzi o zapotrzebowanie na energię, RTX 4060 Ti ma TDP na poziomie 160 W, co jak na 22 TFLOPy w FP32 wydaje się być bardzo dobrym wynikiem. Dla porównania RTX 3060 w 170 W mieści niecałe 13 TFLOPy mocy obliczeniowej.
Źródło: https://twitter.com/Zed__Wang/status/1651836224724926465