Kiedy zmienić procesor w komputerze do gier?

We change the game

Dziecko jest gotowe do grania na komputerze w wieku 3 lat jeżeli wierzyć klasyfikacji PEGI. Jej oceny są uznawane przez 38 krajów europejskich i respektowane do tego stopnia, że dzieci mogą mieć kłopot z zakupem gry dla dorosłych w sklepie stacjonarnym.

Cyfrowa dystrybucja trzyma się tych zasad jeszcze sztywniej, choć młodzież prędko wyrasta z podawania swojej prawdziwiej daty urodzenia w sieci.

Dążę w tym wszystkim do tego, że 3-latek przed komputerem nie jest czymś nienormalnym, jeżeli włączy się mu gry odpowiednie dla niego i są na to przepisy.

Proste, bajkowe tytuły platformowe czy symulatory nie wymagają przy tym mocnego procesora, bo opierają się często na archaicznych rozwiązaniach technicznych.

Nie ma w tym nic złego, bo od tak małych dzieci nie oczekuje się wiele, więc nie trzeba dla nich tworzyć skomplikowanych systemów.

Euro Truck Simulator 2 dla przykładu do działania wymaga 2-rdzeniowego procesora z czasów nowożytnych. Ten na rynku wtórnym kosztuje około 30 zł.

Jego niska cena może być zachęcająca, jednak w ramach akcji zatytułowanej: „Komputer, który rośnie z Twoim dzieckiem”, nie mogę Ci zaproponować czegoś, co urosnąć nie będzie miało szansy.

Dlaczego? Bo wraz ze starszym procesorem skażę Cię także na starszą płytę główną, która w przyszłości będzie do wymiany.

Idealnym rozwiązaniem jest zakup takiej płyty głównej, która obsłuży też przyszły procesor, by nie bawić się potem w sprzedaż starej.

Taki ruch jest możliwy przy platformie AM4, czyli płytach głównych pod procesory AMD z gniazdem o tym oznaczeniu.

Komputer do gier bez karty graficznej, który zdążyłem już w ramach tej akcji zaprezentować, radził sobie nawet z obsługą Cyberpunk 2077. Wykraczał więc znacznie poza spektrum potrzeb 3-latka, od którego zacząłem tutaj.

Był też propozycją ze znacznie droższym procesorem i płytą główną, które są alternatywnym startem drogi do bardzo drogiego, dorosłego komputera.

W niej celuje się na końcu w jednostki topowe, posiadające 8 i więcej rdzeni oraz karty graficzne pokroju RTX 3080, których ceny ściągają dziś czapki z głów.

Większości zwykłych użytkowników nie jest to potrzebne, bo nie planują wydawania paru tysięcy złotych na kartę graficzną w przyszłości.

Do grania na sensownym poziomie w parze z grafiką do 3000 zł wystarczy 6 rdzeni i 12 wątków z najnowszej generacji, ale żeby był sens inwestować w taki procesor, trzeba na początku ją zdobyć.

Nasuwa się więc od razu odpowiedź na tytularne pytanie: Kiedy zmieniać procesor? Jak już masz mocną grafikę!

Bez dobrego monitora nie ma różnicy

Aby zobaczyć efekt zmiany procesora trzeba też wyposażyć się w odpowiedni monitor, który jest w stanie wyświetlać więcej klatek na sekundę.

W specyfikacjach najłatwiej szukać odświeżania, które wyrażone jest w hercach (Hz). Im większa jego wartość, tym szybsza jest matryca, więc można też do niej dobierać szybszy procesor i szybszą kartą graficzną.

Warto przy tym pamiętać, że wraz z wyższą rozdzielczością rośnie też znacznie zapotrzebowanie na moc karty graficznej. Jeżeli chce się utrzymać wysoką ilość klatek na sekundę, trzeba słono płacić za najdroższe modele.

Rozdzielczość 1920×1080 jest przez to wciąż bardzo popularna, bo ludzie wybierają chętnie szybsze monitory o przekątnej do 24 cali, na których ta jest satysfakcjonująca dla oka, a nie przeciąża komputera.

Tani procesor na rozsądny początek

Ustaliliśmy wcześniej, że 6-rdzeniowy procesor od AMD, na przykład AMD Ryzen 5 5600X, może być końcem drogi rozwoju w tej kwestii dla większości rozsądnie złożonych komputerów do gier. W związku z tym jej początkiem musi być coś znacznie od niego tańszego.

Jeżeli miałbym dzisiaj wskazać model zgodny z platformą AM4, któremu najbliżej do takiego rozwiązania, to byłby to AMD Athlon 3000G.

Co więcej, ten ma w sobie zintegrowaną kartę graficzną, która pozwala na obsługę prostych gier, idealnych dla małych dzieci, takich jak Minecraft, Kangurek Kao czy GRID 2.

Dzięki temu można sporo oszczędzić na zakupie dodatkowej karty graficznej. Dziś nawet podstawowe modele kosztują ponad 200 zł, bo rynek elektroniki przechodzi następną falę kryzysu.

W związku z tym taka mała skrzynka może okazać się dobrym planem na nadchodzące, chłodne wieczory i jednocześnie początkiem drogi do dorosłego komputera do gier, ale w rozsądnej cenie.

Podsumowanie

Sposób ulepszania komputera będzie zawsze zależał od jego użytkownika, więc nikt nie może jednoznacznie odpowiedzieć na tytularne pytanie.

Jeżeli ktoś pójdzie w gry esportowe, wymagające dużej płynności, prędko poczuje potrzebę zmiany procesora. Z drugiej strony można trafić na entuzjastę gier RPG, dla którego nawet 30 klatek na sekundę wystarczy, jeżeli las w grze mu pięknie wygląda.

Rozbudowa komputera musi być przede wszystkim zgodna z kierunkiem rozwoju zainteresowań dziecka, więc czas na zmiany też warto z nim skonsultować. W końcu o hobby rozmawia się najprzyjemniej.

Leave a comment

do góry