Valve przygotowało bardzo sprytną pułapkę na cheaterów. Udało im się zbanować aż 40 tysięcy oszustów w DOTA 2.
Cheaterzy, czyli osoby wykorzystujące nieuczciwe oprogramowanie w grach komputerowych to prawdziwa zmora zarówno uczciwych graczy jak i samych developerów. W końcu psują oni bardzo skutecznie wszystkim zabawę. A to oznacza coraz mniej użytkowników zainteresowanych daną grą. Twórcy gier komputerowych prześcigają się zatem w pomysłach jak wykrywać i skutecznie banować oszustów.
Wyjątkowo ciekawy pomysł zaprezentowało Valve. DOTA 2 otrzymała specjalną aktualizację, która nie zmieniła zbyt wiele dla uczciwych graczy. Znalazła się w niej jednak sekcja danych, wewnątrz samego klienta gry, która była całkowicie niewidoczna dla użytkowników. Problem w tym, że oprogramowanie, które wykorzystują oszuści jak najbardziej ją już widziało.
Zapewne doskonale wiecie już, co wydarzyło się później. Każde konto, które odczytało dane z zastrzeżonego obszaru zostało po prostu zbanowane. Valve nie miało już przecież żadnych wątpliwości – nie było to możliwe po prostu zwyczajnie grając w grę. Musiało zrobić to zautomatyzowane oprogramowanie.
Valve zaznaczyło również, że celowo pokazało w jaki sposób udało im się zbanować cheaterów. Dodali też, że będą przeprowadzać takie akcje regularnie. Zapowiedzieli też kontynuowania bardzo surowej polityki – blokada jest niepodważalna, nieodwołalna i permanentna. W DOTA 2 nie ma po prostu miejsca dla oszustów. To bez wątpienia doskonała wiadomość dla wszystkich uczciwych graczy. Nikt przecież nie lubi grać z cheaterami, prawda?
Zobacz też:
Baldur’s Gate 3 z funkcją cross-save. Gracze będą mogli przenosić swoje zapisy
GOG.com zaprasza na kolejne Środowe Łowy. Gry na PC przecenione nawet o 80%
Karty graficzne najnowszej generacji coraz mocniej tanieją